Subskrybuj!
Próbowaliśmy zakotwiczyć w zatoce Kolona na wyspie Kythnos. Niestety się nie udało. Kotwica wciąż spadała na wodorosty, po których się ześlizgiwała. Postanowiliśmy więc płynąć do pobliskiego portu Merihas. Okazało się, że po drugiej stronie zatoki jest pływająca keja, dzięki czemu łatwiej było zacumować. Kolacja w zaprzyjaźnionej tawernie Bysantio. A z samego rana start w kierunku Lawrio. Po drodze musieliśmy wyłowić odbijacz. Dowiedzieliśmy się także, że tam, gdzie próbowaliśmy zakotwiczyć wczoraj, zatonął superjacht 007.